13 lipca 2014

Recenzja : Waris Dirie - "KWIAT PUSTYNI"



Waris Dirie,Cathleen Miller
"Kwiat pustyni"

 W języku nomadów Waris znaczy kwiat pustyni. Zakwita z rzadka i na krótko na piaskach,kiedy spadnie deszcz. Waris to także imię bohaterki tej opowieści. Jej kariera jest niewiarygodna i budzi zdumienie,że zdarzyła się naprawdę.Waris urodziła się w Somalii,w plemieniu nomadów. Wychowaywała się pośród kóz,bydła i wielbłądów,w otoczeniu dzikiej przyrody. W  wieku pięciu lat przeżyla obrzezanie- rytuał,który doprowadził do śmierci jej siostrę i dwie kuzynki; w wieku sześciu została zgwałcona. Jako trzynastolatka miała być wydana za mąż za starca,ale zdesperowana uciekła z domu. Po wielu przygodach i dramatycznych wydarzeniach jej tułaczka zakończyła się w Nowym Jorku. W wieku 18 lat  rozpoczęła karierę modelki,występując  obok Naomii Campbell i  Claudii Schiffer. Waris Dirie- była modelka,w latach 1997-2003 ambasadorka ONZ  walcząca przeciwko obrzezaniu kobiet . W 2000 roku założyła fundację,która działa na całym świecie,zajmując się uświadamianiem,ochroną zagrożonych dziewcząt i pomocą ofiarom okrutnego rytuału. Autorka książek: Córka nomadów,Przełamać tabu, List do matki (...)


 Całą niezwykłością tej książki jest to ,że opowiada prawdziwą historię... historię o dziewczynie i jej życiu,na tle somalijskiej kultury, której kulis pewnie nigdy nie poznałby świat,gdyby nie odwaga (by nie nazwać tego szaleństwem) pewnej młodej kobiety. Autorka,będaca jednocześnie narratorką książki wyjawia w niej najgłębsze sekrety jej życia... A bezwzględna kultura ,w której była wychowywana nie pozwala na taki sprzeciw. 



Przede wszystkim jestem pod wrażeniem ,że istnieje tak ktoś odważny i szlachetny. Że działa w sprawie sobie bliskiej... że działa w obronie tych,którzy nie mają głosu. Jej się poszczęściło, ja nazwałabym to nawet cudem. Czy wy mają "naście" lat ,zostawiłbyście wszystko co jest wam bliskie?  Uciekłybyście z domu,bo wasz ojciec chce,abyście usługiwały jakiemuś starcowi do końca życia? Te,które pomyślały teraz,że owy starze szybko umrze - owszem, może i tak,ale w Somalii wdowa to kobieta bezużyteczna,zdana na łaskę losu- to NIKT. I co wtedy ? Dokąd pójść ? Udać się w nieznajomy świat pełen niebezpieczeństw i okrucieństwa ? Nasza  bohaterka tak właśnie postąpiła. Udała się w podróż,a my razem z nią.

***


Najbardziej lubię,gdy autorka próbuje opisać sytuacje  dokłądnie tak,jak widziała je jako dziecko:
" Chociaż żyliśmy z dala od ludzkich siedlisk,nigdy  nie czułam się samotna. (...) Największą przyjemnością było jednak po prostu życie dziecka natury,swoboda bycia jej cząstką,doświadczanie wciąż nowych widoków,dźwięków i zapachów." -to właśnie niewiarygodne,a równocześnie naturalne.  Więź Waris z naturą uświadomiła mi ,jak my-ludzie ( w tym ja) niedoceniamy tego co mamy.  Marnujemy hektolitry wody,podczas gdy gdzie indziej walczy się  o każdą jej karopelkę.
Bohaterka tak niewinnie i beztrosko opisuje swoje życie na pustyni,opisuje to jak niewiele potrzeba tamtejszym ludziom by być zwyczajnie szczęśliwym,że czasami aż ma się ochotę wybrać na pustynię ;).


Niesamowite ,że  jedną osobę życie mogło aż tak bardzo doświadczyć ! Nie chodzi mi tylko o obfite obrazy cierpienia,ale wszystkie wybory które bez wahania podejmowała Waris. Gdy mieszkała u wuja-ambasadora,a jego kandencja się kończyła i cała jego rodzina wracała do Somalii ona czuła,że musi zostać w Londynie,że nie może wrócić. I mimo perspektywy bezdomności uciekła !  I poradziła sobie świetnie.  
Fatum chyba uwielbia tę dziewczynę ! Ale ona walczy o swój  los,pozwala by Fortuna spojrzała na nią łaksawszym okiem. Walczy  o swoje. Mnogość przygód i  ich dynaminka wyłożona na tle świadomości,że to wszystko jest prawdą sprawia ,ża książka to skarbnica wiedzy, udostępniona przez kobietę,której postawa może być otuchą i wzorem dla innych.


"Świadomość tego,jak bardzo różnię się od innych kobiet,zwłaszcza angielskich ,docierała do mnie powoli. Dopiero po przybyciu  do Londynu odkryłam,że nie wszystkim somalisjkim dziewczynom zriobiono to ,co mnie ."


"Doktor Macrae posłał mi do żyły środek usypiający. Czując jego działanie,pomyślałam jak bardzo chciałabym go dostać,zanim zaszlachtowała mnie Morderczyni."


" W społeczności,w której się wychowałam,po urodzeniu dziecka kobieta darzona jest szczególnym szacunkiem. (...) Po przejściu całego procesu stawania się dojrzałą kobietą- od przedwczesnego początku związanego z obrzezaniem w wieku pięciu lat,aż po urodzenie dziecka około 30- nabrałam jeszcze większego szacunku dla własnej matki. Zrozumiałam,jak wielkiej siły potrzeba,żeby udźwignąć  ciężar bycia kobietą w Somalii. Żyjąc na Zachodzie, zawsze starałam się robić,co  było do zrobienia,ale często zdawało mi się ,że już nie dam rady. (...) Ale tak naprawdę to nie miałam się na co uskarżać. Bo czy mogłam się porównać z dziewczynką,która musi biegać za swoimi kozami przez pustynię,gdy okaleczona prawie nie  może ustać na nogach z bólu wywołanego miesiączką? Albo z kobietą,która zaraz po urodzeniu dziecka zostaje zaszyta jak kawałek starej szmaty tylko po to,żeby jej pochwa była wystarczająco ciasna dla męża? Albo z ciężarną w dziewiątym miesiącu,która musi ruszać w busz,żeby znaleźć coś do jedzenia dla jedenaściorga wygłodzonych dzieci? Co z tymi ,które jak moja matka idą rodzić samotnie na pustyni? Niestety , znam odpowiedź (...) wiele z nich wykrwawia się na śmierć i wtedy jedyne szczęście ,jakie może je spotkać ,to to,że ich mężowie odnajdą ciało zanim zajmą się nim hieny i sępy."


"Problemy zdrowotne,które dęczyły mnie od chwili obrzezania,dotyczą milionów dziewcząt i kobiet na świecie. (...) Kto im pomoże- tym,które jak matka żyją na pustyni,ubogie i bezsilne? Ktoś musi  przemówić za ten cierpiący w mileczniu tłum. Uważam,że to właśnie moje przeznaczenie . "


Polecam po lekturze obejrzeć też film. Takie połączeie daje pełny obraz tego co chce przekazać książka, a obie te rzeczy dopełniają się znakomicie tworząc spójną, wzruszającą historię. 



MOJA OCENA : 9/10 - polecam,zwłaszcza kobietom :)

3 komentarze:

  1. Paulino, czy mogę Cię prosić, byś jeszcze raz wysłała maila z adresem? Coś mi się pokiełbasiło na poczcie i nie mogę odzyskać Twojej wiadomości, w której wysłałaś adres.

    t.awanturnica@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam gdy byłam nastolatką, wywarła na mnie ogromne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. słyszałam o tej książce wielokrotnie, ale wciąż się za nią nie zabrałam. Totalnie nie moja tematyka, ale teraz w wakacje mam tyle czasu, że spróbuję! ;) czy "akcja" zaczyna się już od początku czy powinnam najpierw uzbroić się w cierpliwość? ;>

    OdpowiedzUsuń