28 sierpnia 2014

Jessica Warman - "Pomiędzy Światami" -UWIERZ W DUCHY


OPIS : 

"A gdybym mu powiedziała,czy sprawy potoczyłyby się inaczej?Czy teraz bym żyła? Czy też wypadki,które doprowadziły do mojej śmierci,były już w toku zbyt zaawansowanym,żeby czemukolwiek zapobiec ,bez względu na to,co bym zrobiła ?"

 Ta opowieść jest tak cholernie i boleśnie prawdziwa... Co z tego,że głównym wątkiejest wątek paranormalny. Może mam do niej sentyment? Była pierwszą z moich książek,od kiedy wkręciłam się wksiążkoholizm na dobre a to,że nadal świetnie ją pamiętam  świadczy na jej korzyść.Co nie ?


Może to teraz zabrzmieć głupio... Ale ta książka sprawiła,że po części zaczęłam wierzyć w duchy. Znaczy,wcześniej też wierzyłam,ale miałam o nich zupełnie inne pojęcie. To- które autorka przedstawiła w książce bardzo mnie zaintrygowało i bardzo pasuje do obrazu,który chiałabym na temat duchów wykreować. Kiedyś nawet  sama  myślałam,żeby napisać powieść  z persperktywy ducha,ale spełzło to na niczym,bo kiedy przeczytałam tę książkę,wszystkie moje tory myślowe wracały do tego samego schematu.



Jest ona napisana prostym językiem- bardzo prostym,ale za to świetnie współgra on z płytkim,pustym i rozpieszczonym charakterem głównej bohaterki- blond piękności  z bogatej rodziny.Uwielbiam tę książkę za postacie,które z całego serca chciałabym poznać w rzeczywistości :). Tak cudnie wykreowane,tak różnorodne, tak bardzo zepsute...


"-Pozwól,że cię zapytam Alex,jak myślisz,gdzie on jest? Bóg?
-Jesteśmy tutaj,prawda ? Więc śmierć nie jest końcem.
Spuszczam wzrok na moje buty,poruszam palcami jakbym grała  symfonię bólu.- Moim zdaniem to może być piekło.

-Jeżeli naprawdę tak sądzisz -odpowiada- to jesteś o wiele bardziej zesputa ,niż myślałem."



Elizabeth- doskonała Elisabeth umiera. Całe jej dotychczasowe  życie ( gdzie priorytetem były kosmetyki,imprezy,drogie ciuchy,bale i poczucie wyższości nad innymi) przestaje mieć sens. Jedynymi rzeczami,które w jej życiu nie były wytworem jej egoistycznych zachowań były miłość do Richiego- miłość od dziecka,szczera,doskonała,prawdziwa oraz jej pasja do biegania ,która w rzeczywistości była bezgłośnym wołaniem o pomoc ( a jej zaburzenia odżywiania próbą ukarania siebie samej). Ale nawet to nie ma znaczenia. Bo to już nie wróci. Ona nie żyje i nic w stanie nie jest tego zmienić. Nawet gdy patrzy na swoje ciało dryfujące na wodzie,jej pierwszą myślą jest to,że zawsze wyglądająca idealnie,w każdym calu doskonała Elizabeth Valchar wygląda teraz... upiornie. Jednak nie to jest najgorsze. Najgorsze jest to ,że nie wiele pamięta  z dotychczasowego życia,a największą zagadką jest to w jaki sposób zginęła. Całe szczęście (a może nieszczęście ?) nie jest sama. Jest z nią inny duch. Duch chłopaka z jej szkoły-Alexa,który zginął rok wcześniej. Z jakiegoś powodu staje się on jej przewodnikiem w obrębie "międzyświatów",choć sam nie wiele o nich wie. Razem podróżują we wspomnieniach próbując odtworzyć mozolnie okruszki faktów,niezbędnych by ułożyć tę układankę do końca. Jednocześnie obserwują życie ich rodzin  i znajomych po śmierci. My - ludzie nocą śnimy,a duchy wracają we spomnienia z swojego ziemskiego życia.




"Bieganie było magią. Samotnym błogosławieństwem. Było wszystkim (...) Dlatego jest jakaś okrutna ironia w fakcie,że po życiu noszę źle dopasowane kowbojki,które cisną moje (...) stopy. Te buty są jedenym źródłem bólu jaki czuję,zupełnie nie rozumiem dlaczego. Za życia je uwielbiałam. Nigdy nie przypuszczałam,że po śmierci staną się nieodłączną częścią mnie".



„Choroba i smutek ubrane w drogie ciuchy i okryte makijażem.”


Książka jest wciągająca  i zaskaująca. Liz, która wraz z Alexem obserwuje zachowanie swojej rodziny i przyjaciół po jej śmierci dzień po dniu dowiaduje się wielu zatajonych przed nią faktów. Są one wstępem do setek historii,które musi poznać by doporowadziły ją one do odpowiedzi na najważniejsze pytanie- jak zginęła ? Tak naprawdę dziewczyna poznaje swoich bliskich dopiero po śmierci. To niesamowite jak wiele tajemnic mogą skrywać przed nami ci ,którym ufamy i których kochamy. Nagle okazuje się,że idealne życie popularnych nastolatków jest o wiele bardziej skomplikowane niż mogło się wydawać.  Ale nie sposób to przeoczyć,kiedy widzi się tylko czubek własnego nosa. Mimo to, Elizabeth nie jest taka pusta jakby się wydawało. Ingerencja niektórych osób w jej życie sprawiła że jest taka. Nagle wszystkie oznaki ,których nie widziała za życia stają się jasne. 



Czasami płakałam w momentach,które przecież nie miały w sobie nic smutnego. Ot co - opis tęsknoty za drugim człowiekiem. Ale były one tak wzruszające,tak szczere i proste,płynące prosto z serca,że tylko prawdziwy twardziel by nie płakał. Wydawałoby się,że książka będzie infatylna,ale nic  z tego i za to wielki plus.



"Od mojej śmierci ludzie często mówią o tym,czego bym chciała. Na ogół się mylą,ale mój tata i Richie mają rację. Chcę tylko,żeby szli dalej. Żeby szli do przodu, rozumiejąc,że każda chwila jest cenna, a każdy dzień to  błogosławieństwo. Żeby widzieli  życie takim,jakie naprawdę jest: niekończącym się korowodem możliwości,nie tylko  wielkiego bólu,ale i wielkich radości. W końcu rozumiem,dlaczego tu pozostaję (...)."


MOJA OCENA:10/10 - cudowna książka,która zasługuje na to by ją przeczytać.





"Richie zasypia (...).  Śpi tam całą noc [na grobie Liz],dopóki pierwsze promienie  słońca  nie pojawią się nad horyzontem, A ja leżę z nim. Alex patrzy na nas bez słowa i rozmumie,że nie zawsze byłam  tak złym człowiekiem ,a jakiego mnie uważał. Może nie."



Obrazek mający posłużyć ćwiczeniu rysowania włosów... A to ramię wcale nie jest takie szerokie :o. Chyba czas skonczyć z robieniem zdjęc pracom z tak wysokiej perspektywy :)

25 sierpnia 2014

BIAŁA JAK MLEKO,CZERWONA JAK KREW - Alessandro D'Avenia- książka ,którą musisz przeczytać! :) +ilustracja

" BIAŁA JAK MLEKO,CZERWONA JAK KREW "



"Ale miłość to coś innego. Miłość nie daje spokoju. Miłość jest bezsenna. Miłość obdarza siłą. Miłość jest szybka. Miłość jest jutrem. Miłość to tsunami. Miłość jest czerwona jak krew.

Leo jest młody, odważny, trochę bezczelny. I co ważne: świeżo zakochany, tą pierwszą, romantyczną, czerwoną jak krew miłością. Czerwień to zresztą jego ulubiony kolor, w przeciwieństwie do bieli, która kojarzy mu się ze smutkiem, pustką, samotnością. Leo postrzega świat poprzez kolory, także emocje i ludzi utożsamia z konkretnymi barwami.Czerwień to huragan, marzenia, pasja i... Beatrice - śliczna, ognistoruda dziewczyna, w której Leo potajemnie się kocha. Przyjaźń natomiast jest błękitna. Jak niebo, jak woda i ... jak Silvia, najbliższa, najlepiej znana, rozumiejąca wszystko bez słów. Barwy się przenikają, łączą, powodują lekki zawrót głowy... A Leo zrobi wszystko, żeby zrozumieć, czym jest prawdziwa miłość."



Ta książka jest po procznu MAGICZNA. Z pozoru opowiada zwykłą historię miłosną dwojga młodych ludzi,z których jedno musi odejść bezpowrotnie... ALE język autora jest tak genialny,tak poruszający,że w jednej chwili stajemy się częścią tej opowieści. Autor- poprzez  głos głównego bohatera zwraca się do nas, jakby pytał nas o opinię, ciągle odwołuje się do barw i do ich znaczenia,co jest po prostu fascynujące. W tej sytuacji muszę, muszę użyć tego wyrażenia- niespotykany LITERACKI KUNSZT.

Przez pierwsze pół książki właściwie niewiele się dzieje. Leo opowiada o swojej platonicznej miłości do Beatrice. Platonicznej- bo generalnie nawet z nią nie rozmawiał,ale darzy ją uczuciem szczerym i nieprzeniknionym.  Akcja przez pierwszą część jest spokojna i ustabilizowana (ja wolę szybką,wciągającą akcję) ale to dobry czas,by dogłębnie poznać bohaterów,a ci są naprawdę barwni i różnorodni. Autor nadał tej opowieści ogromną  głębokość i prawdziwość- może dlatego,że po części opowiada ona jego historię i wykorzystuję swoją ogromną więdzę i dar rozumienia ludzi do stworzenia tej książki (na końcu książki sam o tym opowiada w fromie listu do czytelników) ?

Mimo tej infatylności bohaterów książka jest skarbnicą wiedzy na temat ludzi i ich psychologii.  W ten sposób oddziałuje też na nasz sposób myślenia. Nie ma tu wywodów psychologicznych zajmujących pół rozdziału,ale krótkie, kilkuzdaniowe komentarze młodego chłopca,które znaczą  o wiele więcej. Bez ogródek opowiada o rozczarowaniu,śmierci,pożegnaniu ,zdradzie i  tajemnicy. Opowieść jest bardzo wrażliwa i zawiera w sobie wiele morałów...


Najbardziej podobała mi się postać Beatrice. Beatrice - dziewczyna zdecydowanie zbyt młoda,piękna i mądra by umrzeć. Uczy nas ona w pewnym sensie "sztuki umierania"- umrzeć szczęśliwym,w pogodzie ducha,wdzięcznym i radosnym. Czy to możliwe ? Czy Wy nie mielibyście poczucia niesprawiedliwości ,że spotyka Was  taki  los w tak nieodpowiednim momencie ?




Książka wstrząsneła ną głęboko,zwłaszcza ,że znam kogoś,kto nie dawno umarł z tego samego powodu co Beatrice,też w tak młodym wieku.  Zmieniła ona mój schemat postrzegania miłości- a o to przecież chodzi- by książki uświadamiały ludzi! :)
No i końcowy list od autora- tak szczerego,tak sympatycznego i prosto z serca wyznania jeszcze  nigdy nie czytałam. Choćby dla tego zaskakującego zakończenia warto przeczytać tę książkę . Na końcu płakałam jak bóbr,mimo,że byłam zażenowana niektórymi,początkowymi fragmentami. Niezwykła mieszanka :)




MOJA OCENA -9/10 - świetna książka... Zwłaszcza dla tych,którzy stracili kogoś bliskiego. 


SERDECZNIE POLECAM! 






I zamieszczam jeszcze rysunek- bardzo kojarzy mi się z książką. Z przejściem z jednego życia w drugie,gdzie zostawiamy za sobą ziemską powłokę,a zabieramy to co najcenniejsze,czyli naszą duszę i energię. Na Ziemi zostaje ona tylko we wspomnieniach innych. 

22 sierpnia 2014

MOJA DRUGA PASJA :) i nieco o sobie .


 Witajcie moi drodzy! :)
Już od dawna planowałam taki luźniejszy post. Pomyślałam,że warto powiedzieć coś o sobie.  Moi nieliczni czytelnicy znają mnie tyko jako osobę,która uwielbia książki. Owszem- ale mam też drugą, wcale nie mniej ważną pasję,a mianowicie RYSUNEK. Rysuję ołówkiem - głównie portrety,kolorowe prace mi raczej nie idą ( co możecie zobaczyć poniżej). Nie idzie mi też rysowanie mężczyzn,ale pracuję na  tym ! XD Jestem samoukiem i rysuję od roku. Pomyślałam,że taki post będzie doskonałą okazją  byście poznali mnie lepiej i bym mogła pokazać moją twórczość. 
ZAPRASZAM! :)


Na wstępie przepraszam za jakość zdjęć - były robione kartoflem. Zrobiłabym też lepsze zdjęcia poszczególnych prac,ale niestety - wiszą  teraz grzecznie na wystawie i jeszcze trochę powiszą,więc posiłkowałam się na tym co już mam. 




Ogólny "zbiór" tego co tam nabazgrałam... :)


 Pierwsza praca pastelami na dużym formacie ( A3)







Wyjątkowo nieudany rysunek Peeta'y  i Katniss  w scenie z WPO,gdzie przewracają się na śnieg. To była jedna z pierwszych moich prac. Mały portret Katniss jako Kosogłosa możecie zobaczyć na drugim zdjęciu od góry,po lewej stronie :)


 Lana del Ray- uwielbiam jej muzykę  *.*


No i 10 zupełnie przypadkowych faktów o mnie :
1. Nie cierpię matematyki,ale uczę się jej w rozszerzeniu ( WTF?)
2. Byłam tzw. "urodzona w czepku" ( IF YOU KNOW WHAT I MEAN )  i lekarz powiedział,że  to zdarza się rzadko i będę miła szczęście w życiu. No cóż.. poniekąd miał rację XD.
3.  Uważam że jestem za chuda ( bo jestem!) i chcę przytyć... ale mi nie idzie,mimo że jem tonami :D
4. Gdy byłam mała, byłam platynową blondynką,a  teraz włosy ściemniały mi do kasztanowego koloru.
5. Słucham głównie muzyki alternative, jakiegoś "lżejszego " rocka i czasami popu .
6. Zawsze po przeczytaniu książki oglądam ekranizację ( jeśli jest).
7. Jestem bardzo pedantyczna.
8. Wszystko dokładnie planuję i organizuję. Raczej nie dla mnie spontaniczne decycje,co mnie bardzo denerwuje bo chiałabym być spontaniczna :)
9. Uwielbiam bez-  to mój ukochany kwiat <3
10. Lubię uczyć się niemieckiego

I to wszystko. Byłoby fajnie gdybyście ocenili moje prace i napisali,czy któryś z faktów powtarza się też w waszym przypadku ;).

POZDRAWIAM! 

18 sierpnia 2014

ANIOŁ STRÓŻ - Nicholas Sparks

NICHOLAS SPARKS-ANIOŁ STRÓŻ


"Kiedy miłość zmienia się w obsesję ..."

Nicholas  Sparks to chyba jeden z najbardziej znanych współczesnych pisarzy. Znamy go głównie z bestseller'owych powieści o miłości.  Ale chyba minął się z powołaniem! Bo... pisanie thrillerów wychodzi mu jeszcze lepiej! :)

Niektórzy zarzucają książce przewidywalność. Myślę,żę to po części wina opisu. 
 Ujawnia bowiem wątek kulminacyjnej sytuacji zwrotnej,która byłaby doskonałym zaskoczeniem. Dlatego wyjątkowo tym razem go nie umieszczę ( może będę go dawkować w fragmentach i "nieco" utnę ) ,ale za to przedstwię wszystkie zalety książki bez odgórnych "spoilerów". I choć przebieg akcji można odgadnąć po paru rozdziałach, to i tak  książka owiana jest subtelną atmosferą tajemnicy, która nadaje jej osobliwy urok.

Przede wszystkim wątek miłosny. Jest świetny. Mamy  typową sytuację : kobieta-Julie, jej zmarły mąż i przyjaciel obojga- Mike. Mike oczywiście tkwi w strefie FRIENDZONE- LEVEL HARD. I chyba tylko z sympatii jaką darzył zmarłego przyjaciela i lojalności do niego nie podjął pierwszego kroku,mimo że dziewczyna bardzo mu się podoba. Julie zaś powodują te  same przesłanki - uważa ,że to może być nie fair względem jej zmarłego męża,który niegdyś bardzo lubił Mike'a. Mike jednak otwiera oczy ,kiedy w życiu Julie pojawia się tajemniczy mężczyzna. I to tyle na temat fabuły.Na prawdę- więcej odbierze pewną  radość z czytania.


"Zawsze uważała, że ludzie dzielą się na dwie kategorie.Na tych, którzy patrzą przez przednią szybę, oraz na tych, którzy zerkają we wsteczne lusterko."

Pan Sparks tak świetnie ujął całą sprawę. Wszystko tak cudownie ze sobą współgra,że to aż się prosi o ekranizację :).  Ciekawa też jest ta sprawa z " Aniołem Stróżem",ale dzięki nie podaniu opisu zostawię wam tę zagadkę. Gdybym nie przeczytała opisu,miałabym dużą rezerwę między dwoma postaciami  i zastanawiałabym się kto tu będzie tym "złym". Jednak przeczytałam,przez co naprowadziłam się na pewien tok myślenia,który zaczął sprawdzać się w fabule... No cóż. Nie zmienia to faktu,że książka jest moim zdaniem świetna. Najbardziej ciekawi mnie u licha jak  facet może tak świetnie pisać  z perspektywy kobiety ,czy psychopaty ?! Ale to spotyka się we wszystkich książkach spod pióra tego autora. Choć narracja nie jest pierwszoosobowa,to wszelkie myśli kobiecych postaci,ich szczególne zachowanie i osobowość ujął tak naturalnie i prawdziwie,że tylko kobieta mogła to napisać. Chyba jest coś o czym nie wiemy ... :P. Do tego świetnie spisał się w pisaniu thrillera. Akcja była napięta,nagłe zwroty akcji,a to wszystko okropione nutką tajemnicy,strachu. Wątek kryminalny moim zdaniem godny pozazdroszczenia. Wszystko tak jak powinno być.
Ostatnimi czasy czytałam tylko dwie książki Sparksa - "Pamiętnik" i "Ostatnią Piosenkę". Najbardziej jednak podobał mi się " Anioł Stróż". Zdecydowanie będzie to teraz moja ulubiona książka tego pisarza.

10/10 -  nieinfatylny wątek miłosny,frapujący thriller,świetne postaci,wartka akcja i  zrozumiały,ale urozmaicony język. Lekka i interesująca lektura na samotne wieczory :)


Pozdrawiam! 


12 sierpnia 2014

Jane Austen - Duma i Uprzedzenie - Recenzja :)








Szczerze ? Pierwsze co pomyślałam,że to nic ie warte,tanie romansidło jakich pełno. Jakże się zdziwiłam...


Druga część opisu doskonale oddaje moje odczucia na temat książki. Jest niezwykle ciekawa i nie tak infatylna jak współczesne romanse. Dialogi są ironiczne i potrafią rozbawić do łez. Akcja jest wartka i szybko przybiera nieoczekiwany kierunek. Postaci są tak barwne i różnorodne,że tworzą skomplikowany, ale harmonijny obraz ówczesnego angielskiego życia.  Archainczny język jest tu tak plastyczny i świetnie pomaga w wczuciu się w klimat,że nie sposób się zakochać w książce. Zdawało się ,że będzie męczył czytelnika ,ale powieść czytało się tak łatwo,że nie mogłam przerwać. Zabawne oraz smutne sytuacje pokazują przemiany bohaterów  i ich zawiłe charaktery.  Początkowo główną bohaterką zdaje się być kto inny niż potem. To ciekawy element zaskoczenia.

Najbardziej podobała mi się Elizabeth- odważna,nie stroniąca od szczerych uwag. Uwielbia książki, nie ulega presji- zawsze sama podejmuje decyzje i sama bierze sprawy w swoje ręce. Nie nawidzi dumy i próżności. I jak na złość  poznaje  przystojnego i bogatego pana Darcy'iego,który zdaje się to wykorzystywać bez skrupułów.

"Duma ma związek z tym co myślimy na własny temat,próżność zaś z upragnioną przez nas opinią innych."



 Na dodatek  Darcy jest pyszny,zarozumiały,dumny i ... bardzo tajemniczy. Jego charakter jest wprost zbiorowiskiem wszystkiego tego,czego Elzabeth nie nawidzi. Nie dopuszcza do siebie ludzi ,których nie zna,dlatego odmawia Lizzi'e tańca,ponieważ jego partnerka "jest tylko znośna ". Niestety dziewczyna słyszy te słowa,utwierdzając sie w przekonaniu,że to najbardziej ponury i dumny człowiek jakiego zna.  


"-Niewątpliwie-odparł Darcy,do którego skierowana była ta uwaga -nikczemność kryje się we wszystkich sztuczkach stosowanych przez kobiety w celu usidlania mężczyzn. Cokolwiek nosi znamiona przebiegłości,zasługuje na pogardę."


Ten jednak widząc jej upór i podziwiając to ,że dziewczyna wcale nie chce mu się przypodobać i jest szczera w odróżnieniu od innych panien, zaczyna pałać do niej skrywanym uczuciem. Co jednak stanie się jeśli dziewczyna się o tym dowie, w dodatku wiedząc,że  pan Darcy przycznił się do rozpadu związku jej ukochanej siostry i przyjaciela Darcy'iego -Pana Bingley'a ? Książka pełna jes cudownych postaci. Każda jest inna i każda na swój sposób ciekawa.  Każdy znajdzie bohatera,który w jakiś sposób jest do niego podobny i w jakiś sposób się nim utożsamia.

"-Zwykłem uważać poezję za strawę miłości- wtrącił Darcy.-Być może dotyczy to niezłomnego,szlachetnego uczucia. Nie trzeba wiele,aby podsycić mocny płomień. Jednak dla wątłej namiętności byle sonet może okazać się zgubny. -[ powiedziała Elizabeth]"


Nie będę się rozpisywać na temat fabuły.  Na pewno sięgnę jeszcze po jakąś książkę Jane Austen,która podarowała mi kawałeczek interesującej i bardzo  charakterystycznej dawno-angielskiej kultury- kultury uprzedzenia,majątku,powiązań rodzinnych,małżeństw,pieniędzy,zbytniej poufałości,podróży,miłości i... dumy.






Moja OCENA : 10/10 - nie mogło być inaczej.  Wartka,interesująca fabuła, archaiczny ale zrozumiały język,bogate opisy angielskiej kultury,zawiły wątek miłosny,ciekawe postaci sprawiają,że książka to czysta przyjemność. Polecam także film ,który uciął niestety ostatnią rozmoe Darcy'iego i  Elizabeth,która była kwintesencją ich miłości i opisywała rozwój ich uczucia. Niemniej jednak polecam  ;)

10 sierpnia 2014

Statystyczny Polak NIE CZYTA książek. Czy rzeczywiście?



źródło : kwejk.pl

Ponad 60 procent Polaków przyznaje, że nie czyta ani jednej książki w ciągu roku. To wynika z najnowszego raportu na temat stanu polskiego czytelnictwa przygotowanego przez Instytut Książki i Czytelnictwa Biblioteki Narodowej.

Jak to w ogóle możliwe ? Jestem pewna,że to nie mogą być prawdziwe dane.  Czy polskie społeczeństwo jest naprawdę,aż tak anty-książkowe ?

Sama znam wiele  czynnych czytelników,generalnie 3/4 moich znajomych  gorliwie czyta książki. Mam parę przyjaciółek,które (tak jak ja) są prawdziwymi molami książkowymi. Skoro nikt nie czyta,czemu działają biblioteki? Czemu e-booki i czytniki stają się coraz popularniejsze? Czemu istnieją blogi takie jak ten?

Najpiękniejsze i najbardziej kasowe filmy powstały na podstawie książek,których fani gorliwie porównują ich treść z filmem. Przykłady ? Niezgodna, Igrzyska Śmierci,Zmierzch, Dary Anioła, Duma i  Uprzedzenie,Percy Jackson i Złodziej Pioruna,Intruz... Na pewno każdy z was zna choć jeden z podanych tytułów. Książka jest bogatsza w odczucia bohaterów,którzy na ekranie czasami niezbyt trafnie je przedstawiają. Warto zapoznać się z książką,bo puentę możemy sobie wyrobić sami- w filmie jest to nam w pewien sposób narzucone.  Choć oczywiście czesto film świetnie uzupełnia książkę :)


Żródło : stylowi.pl

Często jadąc autobusem widzę wiele osób z książkami w dłoniach.  Kiedy idę do biblioteki ,ta nigdy nie jest pusta. Ktoś zawsze krząta  się między półkami. 
Myślę,że problemem nie jest młodzież (choć ta też czasami  wykazuje zachowania,które nie sprzyjają rozwojowi czytenictwa) ,a dorośli.  To ich nigdy nie widzę  z książkami. Niewiele znam też dorosłych ,którzy czytają. Sama staram się podrzucać mamie od czasu do czasu jakąś lekturę,by zachęcić ją do czytania.  Problem leży też w telewizji i kinie. Nie mówię,że filmy są złe... Wrecz przciwnie. To wspaniały sposób na ufizycznienie swojej wizji. Ale my już tylko oglądamy... Czytanie jest zbyt trudne. To dlatego,że nasza wyobraźnia zanika. Patrzymy na gotowe,wystudiowane co do piskela obrazy. Po co się wysilać ? Brak zachęty od najmłodszych lat, szkoła,która przedstawia  klasykę ( pozycje trudne,niezrozumiałe i niedziesiejsze) kreuje pogląd,że istnieją książki tylko takie,które są horrorem,obowiązkiem. Trzeba je przeczytać i już. Tymczasem ksiażki to przyjemność,a osoba co do nich uprzedzona nie zmieni zdania i w konsekwencji po książkię nie sięgnie. Niekiedy w szkołach, osoby które dużo czytają uważa sie za kujony... kujony,które czytają science-fiction -,-
Najpopularniejszą wymówką jest to ,że książki są drogie. Ale przecież BIBLIOTEKI są darmowe. Nic nie kosztuje wybranie książki i przeczytanie jej. 

DLACZEGO WARTO CZYTAĆ ?
Nie sposób odpowiedzieć na to pytanie krótko. Czytanie ma same zalety :
- rozbudza wyobraźnię
- jest zdrowe dla oczu
- poszerza horyzonty
- jest doskonałym sposobem na spędzenie czasu
-książka jest łatwa w przenoszeniu
- uczy nas właściwych postaw
- rozwija nasz intelekt
- jest super tematem do rozmów i łączy ludzi
- pomaga też w nauce gramatyki ;)


Nie chcę dyskriminować nie czytajacych,a  tylko zachęcić ich  do zmiany swojego zdania na temat książek.  Mamy taki wybór... Książek  i ich gatunków jest mnóstwo. Każdy znajdzie coś dla siebie.  Staram się zachęcać ludzi do czytania- szybko do tego się przekonują :).  Was też do tego gorąco zachęcam.

A jeśli nie zachęcę Was ja to z pewnością zrobi to  przystojny pan Darcy z "Dumy  i Uprzedzenia" ( recenzja niedługo!)


żródło: quickmeme.com 





NIE BĄDŹ STATYSTYCZNYM POLAKIEM - CZYTAJ KSIĄŻKI! :)







5 sierpnia 2014

Recenzja "Królestwo Czarnego Łabędzia" - Lee Carroll


Dziś coś z serii urban fantasy,jednego z moich ulubionych gatunków,oprócz paranormal romance. :)

Okładka jest bardzo intrygująca. Książki fantasy itp. zawsze mają najciekawsze  okładki. ;) Szata graficzna wewnątrz  również bardzo oryginalna, co wpływa na nasze wrażenia wizualne podczas czytania i co mnie osobiście bardzo ujmuje.
 Tak prezentuje się opis :


Przejdźmy jednak do sedna sprawy,czyli opinii lektury. 

Sądzę,że książka ma duży potencjał. I autorzy nie wykorzystali go w należyty sposób.  O ile  książki fantasy  mają to do siebie,że  zawierają często powtarzane motywy -to ta książka stanowi ich gęste zbiorowisko. Zbyt gęste. A co za dużo, to niezdrowo !
400-letnie wampiry,walka dobra ze złem,tajemniczy a'la "Książę Ciemności ", niepozorna dziewczyna ratuje świat przed opresją,elfy i wróżki,magiczne amulety,klęski wywoływane przez zło,potwory i demony dostrzegane tylko przez nielicznych, aury,świat na skraju zagłady... to wszystko już było! 

Książka zawiera dużo wątków.  Na jeden raz pojawia się dużo postaci. Czytelnik się gubi. Nieustanna akcja.  Dużo chaosu,aż chłowiek zadaje sobie pytanie : "a skąd to ?! ".  Zazwyczaj mam tak,że nie potrafię przerwać książki,obiecując sobie "jeszcze tylko jeden,malutki rozdzialik". W tym przypadku,mogłam przerwać lekturę w pół rozdziału,co nie zdarza mi się często. No i postacie... Są bardzo mylące- raz wydają się dobre i szlachetne,by na koniec zaskoczyć swoim sprytem i zepsutym charakterem. Tylko po co pokazywać  przez całą książkę bohatera jako wzór do naśladowania  ( czytelnik już wyrabia sobie opinię na jego temat i zestawia go z innymi postaciami),by na koniec uznać go za niepoczytalnego ,albo przynajmniej nie wartego uwagi pod względem moralnym. Wbrew pozorom ten zabieg nie nadaje elementu zaskoczenia... ale  człowiek doznaje szoku. A kiedy zdarzy się to parę razy,to naprawdę zaczyna się chaos. Nie wiadomo kto jest dobry a kto zły i kto- po której jest stronie.

Główna bohaterka -Garet jest bardzo interesująca. Studentka,zarabiająca na wyrabianiu amuletów,sygnetów i biżuterii,która straciła matkę w wypadku samochodowym. Ona i jej ojciec mają ogromne długi. Zajmują się sprzedażą obrazów znanych artystów,ale kryzys skutecznie  burzy interes. Jej przyjaciele to  muzycy,grający w  jednej kapeli- wschodzące gwiazdy show-biznesu. Obok nich żyją istoty nie z tego świata- demony. Jednak pod tym pojęciem kryją się istoty dobre-elfy,wróżki , jak i te mroczne,czyli  mantykory,wampiry... Kluczową rolę gra tu Will Hughes- 400-letni wampir.  Nieoczekiwanie ratuje życie Garet,kiedy zostaje zaatakowana przez mantykorę... wysysa jej jad z ciała dziewczyny,co łączy ich na dobre. No bo heloł... Każdy wie jak działa ugryzienie przystojnego wampira. Cała historia zaczęła się od oferty  tajemniczego pana z sklepu z antykami  dotyczącej otwarcia szkatułki z symbolem jednakowym jak na sygnecie Garet,podarowanym jej przez matkę ( przypadek ? Nie sądzę :P). Zleceniodawca ma zamiar hojnie wynagrodzić,a w obliczu poważnych tarapatów finansowych,któż nie przystałby na taką propozycję ? No i stało się ! Demony Rozpaczy i Niezgody wydostały się do rzeczywistego świata,a Garet została wykorzystana do otwarcia szkatułki, bo tylko ona mogła to zrobić. Należy do pokolenia Strażnic ,jak jej matka,która nie raczyła jej o tym powiedzieć,aż do swojej nagłej śmierci.

I teraz zaczyna się heca. Garet ma tylko tydzień  na uratowanie świata.Nie starczyło by dnia i nocy by choć w minimalnym stopniu opowiedzieć co się działo,bo tyle wątków przeplata się ze sobą,że już w sumie sama nie wiem co było najpierw.  Książka zakończyła się "pół happy-endem". A wampir,który powiedzmy kochał chyba wszystkie "strażnice" i inne kobiety w swoim długim żywocie daje dyla i w dalszym ciagu nie wiadomo,kto dokładnie uratował świat,co ze szkatułką i losem innych,wplątanych w całą historię istot ( które nawet podczas całej,wartkiej akcji na jakiś czas znikają i z nienacka się pojawiają). 

Podobają mi się natomiast niektóre,poboczne wątki,które są mi bliskie. Np. wątek  o pochodzeniu ojca Garet,który ma polskie korzenie i którego rodzice zginęli z ręki Niemców podczas Holokaustu. Jestem też pełna podziwu dla rzeczywistych faktów,umiejętnie umiesjcowionych w czasie  i akcji. No bo żeby nazwać demony demonami "Rozpaczy  i Niezgody" a potem ,po kataklizmach z nimi związanych i uratowaniu świata nawiązać je do przemówienia Baracka Obamy( wbranego właśnie na prezydenta) , który mówi,że "wybraliśmy nadzieję (...),jedność celu ,a nie strach,konflikt i niezgodę." ? Mistrzostwo.




***


 


MOJA OCENA : 4,5/10 - zbyt wiele wątków,zbyt wiele chaosu w tym co już opisywano w wielu innych książkach . Walka dobra ze złem w innym wymiarze, mająca skutki w świecie rzeczywistym. Niestety.. mnie nie porwała.